Venner - poprzez wpis - ostro skrytykował uchwaloną przez francuski parlament legalizację małżeństw homoseksualistów. Nazwał nową ustawę haniebną. "Rozpoczęła się epoka, w której nasze słowa muszą być poparte czynami" - napisał także przed popełnieniem samobójstwa. "Biorąc w ręce swój los, do ostatniej minuty człowiek walczy z nicością" - wyjaśnił. 78-letni pisarz i historyk był bardzo kontrowersyjną postacią. Z jednej strony był laureatem prestiżowej, literackiej nagrody Akademii Francuskiej. Z drugiej - na początku lat 60. spędził półtora roku w więzieniu za działalność w nielegalnej organizacji polityczno-militarnej, która sprzeciwiała się dekolonizacji Algierii i dokonała w tym kraju wielu zamachów, m.in. zastrzeliła wielu wysokich rangą francuskich policjantów. Panika w katedrze Pisarz popełnił samobójstwo tuż po godz. 16 przed ołtarzem katedry Notre Dame. Strzelił do siebie z pistoletu belgijskiej produkcji. Świadkowie zdarzenia wpadli w panikę, krzyczeli i przestraszeni wybiegali z najsłynniejszej we francuskiej stolicy świątyni. Po incydencie katedrę zamknięto. Licząca 850 lat katedra Notre Dame, uważana za arcydzieło architektury wczesnego gotyku, jest co roku odwiedzana przez około 13 milionów ludzi z całego świata.