Adam Krzysztof Pawlik do próby bicia rekordu na jeziorze Garda przystąpił w sobotę. Chciał zejść na głębokość 333 metrów. Nie wynurzył się jednak w wyznaczonym czasie. Poszukiwania Polaka trwały od soboty. W środę ratownicy dzięki zastosowaniu sonaru odnaleźli ciało 50-latka. Znajdowało się na głębokości 284 metrów. Okoliczności śmierci nurka zbada włoska prokuratura. Pochodzący z Katowic Adam Krzysztof Pawlik był doświadczonym instruktorem i nurkiem technicznym. W trakcie swojej kariery wyszkolił pokolenia nurków, a także prowadził wiele wymagających nurkowań i eksploracji, zarówno wrakowych, jak i jaskiniowych.