- Ponieważ skończyła mi się poprzednia wiza, zwróciliśmy się z prośbą do konsula rosyjskiego o wizę. Ten wyjazd wymagał trzydniowej wizy. Wbito mi tymczasem wizę na dwa dni – relacjonuje w rozmowie z RMF FM Krzysztof Zanussi. - Aeorfłot powiedział mi, że nie może pan lądować przed północą, bo wiza jest dopiero od północy. Ponieważ prosiliśmy o trzy dni, dostałem na dwa dni - więc jest to czyjaś interwencja, ktoś tak postanowił – mówi Zanussi. - Może po prostu urzędniczka się pomyliła, to się zresztą drugi raz zdarzyło. Konsul zna geografię, dlaczego mi skrócił ten pobyt, żeby go uniemożliwić, bo w tych terminach, które oni mi wbili w dwa dni nie można tam pojechać i wrócić – podkreśla reżyser. - Zawsze można brać pod uwagę, że zrobili to przez wielką nieuwagę. Ponieważ jestem jednym z niewielu polskich artystów, który nie odmawia tych zaproszeń, więc potraktowano mnie przynajmniej bardzo nieuważnie – uważa Zanussi. (mpw) Katarzyna Sobiechowska-Szuchta CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL