Archiwa sporządzone przez czekistów prawie sto lat temu po bolszewickim przewrocie mają pozostać tajne, bo według rządowej, międzyresortowej komisji "są wciąż aktualne, a ich publikacja zaszkodziłaby bezpieczeństwu Rosji". Rządowa komisja równocześnie twierdzi, że w tajnych archiwach nie ma danych o represjach komunistycznych. Działacze organizacji Komanda 29 zebrali prawie 60 tysięcy podpisów pod petycją o ujawnieniu archiwów sowieckiej bezpieki. Po odmowie zamierzają zaskarżyć decyzję w sądzie. Tę decyzję sprowokował Sąd Konstytucyjny, który zdruzgotał dotychczasową wersję FSB, iż materiały służb radzieckich są tajne bezterminowo i wiecznie chronione. Przeciwko takiej interpretacji protestowała mnóstwo badaczy i historyków między innymi Nikita Pietrow z Memoriału, badający Obławę Augustowską. Sąd Konstytucyjny nakazał władzy określenie okresu utajnienia dokumentów radzieckiej bezpieki. Archiwa FSB, już wytworzone w Rosji po upadku ZSRR, są objęte 30-letnim okresem utajnienia. (j.) Przemysław Marzec