W Iraku praktycznie codziennie dochodzi do antywojennych demonstracji. Dziś zorganizowano tam chrześcijański dzień modłów o pokój. Do stolicy przybywają także młodzi aktywiści z całego świata, którzy chcą - jako żywe tarcze - bronić Irakijczyków przed amerykańskim atakiem. Jak donoszą wysłannicy RMF, na ulicach Bagdadu jest ich coraz więcej. Kilka grup m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Włoch, Hiszpanii, Japonii i Niemiec ulokowało się wokół ujęć wody pitnej i elektrowni. Jest wśród nich 19-letnia Miss Niemiec, która chce spotkać się z Saddamem Husajnem, by rozmawiać z nim o pokoju. Przedstawiciele pacyfistów zostawili dziś w biurze ONZ w Bagdadzie deklarację gotowości stawienia się przed niezależnym międzynarodowym trybunałem, gdyby - o czym mówił amerykański sekretarz obrony Donald Rumsfeld - uznano, że bycie żywymi tarczami jest łamaniem międzynarodowych konwencji. Sami Irakijczycy nie wierzą, że spotka ich coś złego, ale deklarują, że jeśli ktokolwiek zaatakuje ich kraj będą walczyć. Posłuchaj relacji wysłanników RMF: Jana Mikruty i Przemysława Marca: