Oburzeni mieszkańcy i centrale związkowe zapowiadają falę protestów - przed siedzibą poczty w Limoges zorganizowano wiec protestacyjny. Związkowcy ostrzegają, że jeżeli nagana nie zostanie cofnięta, to zorganizują wielką demonstrację w Paryżu. Jak podkreślają, jedyną winą ukaranego listonosza było to, że przy okazji rozwożenia listów, robił drobne zakupy emerytom, mieszkającym często kilkanaście kilometrów od najbliższego sklepu. Dyrekcja poczty twierdzi, że tego typu akcje humanitarne nie powinny być prowadzone przez listonoszy w godzinach pracy.