George Perry Floyd urodził się w Fayetteville w Karolinie Północnej, dorastał w Houston w Teksasie. Wiadomo, że jako młody chłopak grał w koszykówkę, należał również do hip-hopowej grupy Screwed Up Click. W 2014 roku przeniósł się z Houston do Minnesoty, zamieszkał w St. Louis Park. Przez 5 lat pracował w pobliskim Minneapolis jako ochroniarz w restauracji. Niedługo przed śmiercią z powodu pandemii koronawirusa i wprowadzonej w związku z nią społecznej kwarantanny stracił pracę. Zginął 25 maja 2020 roku w wyniku brutalnej policyjnej interwencji. Miał 46 lat. Pozostawił dwie córki, 6- i 22-letnią, mieszkające w Houston. Zaczęło się od zgłoszenia o fałszywym banknocie Tragiczne wydarzenia zapoczątkowało - jak relacjonuje BBC - zgłoszenie o fałszywym banknocie 20-dolarowym, którym George Floyd miał zapłacić za paczkę papierosów. Policję zawiadomił młody pracownik sklepu spożywczego w Minneapolis, którego Floyd był częstym klientem i w którym tego wieczoru kupił papierosy. Sprzedawca zadzwonił na numer alarmowy 911 o godzinie 20:01, dyspozytorowi powiedział, że zażądał od Floyda zwrotu papierosów, ale "on nie chce tego zrobić". Twierdził, że 46-latek wygląda na pijanego i nie panuje nad sobą. O 20:08 na miejscu zjawiło się dwóch policjantów. Początkowo - jak relacjonuje BBC - George Floyd został umieszczony, wraz z dwoma innymi ludźmi, w zaparkowanym w pobliżu radiowozie. Po chwili jednak jeden z funkcjonariuszy, Thomas Lane, wyjął broń - badający sprawę śledczy nie wyjaśniają, dlaczego uznał to za koniecznie - i zażądał od Floyda, by ten pokazał dłonie, po czym wyciągnął go z samochodu i skuł kajdankami. 46-latka poinformował, że został aresztowany za "posłużenie się sfałszowanymi pieniędzmi". Około 20:14, kiedy policjanci próbowali umieścić Floyda w samochodzie, ten - jak wynika z raportu, na który powołuje się BBC - "zdrętwiał, upadł na ziemię i powiedział funkcjonariuszom, że cierpi na klaustrofobię". Przez 8 minut i 46 sekund Derek Chauvin kolanem przyciskał szyję George’a Floyda do ziemi Na miejscu pojawił się Derek Chauvin. Wraz z innymi policjantami próbował umieścić Floyda w radiowozie, ale o 20:19 wyciągnął 46-latka na zewnątrz, sprawiając, że mężczyzna upadł na ziemię. George Floyd leżał na betonie z twarzą do ziemi, skuty kajdanami. To wtedy Derek Chauvin ukląkł lewym kolanem na szyi 46-latka i przycisnął ją do ziemi. "Nie mogę oddychać" - powtarzał George Floyd. Błagał: "Proszę, proszę, proszę". Bez skutku: Derek Chauvin nie reagował. Jak wynika z raportu śledczych, cytowanego przez BBC, przyciskał Floyda kolanem do ziemi przez 8 minut i 46 sekund. Po mniej więcej 6 minutach 46-latek zamilkł, przestał reagować. Świadkowie, z których wielu nagrywało zajście telefonami komórkowymi, wezwali policjantów, by sprawdzili puls zatrzymanego. Jeden z funkcjonariuszy dotknął prawego nadgarstka Floyda, pulsu nie wyczuł. O godzinie 20:27 Derek Chauvin zdjął kolano z szyi George’a Floyda. Nieruchomego 46-latka umieszczono na noszach, karetka zabrała go do szpitala. Około godziny później poinformowano, że George Floyd nie żyje. Publikujemy nagrania z zatrzymania George'a Floyda. Ostrzegamy: są drastyczne. 19 lat służby, 17 skarg. Derek Chauvin usłyszał zarzut zabójstwa George’a Floyda Jak podaje Polska Agencja Prasowa, 44-letni Derek Chauvin pracował w policji przez 19 lat. W tym czasie złożono na niego 17 skarg. Wszyscy policjanci, którzy brali udział w zatrzymaniu George’a Floyda, zostali zwolnieni ze służby, a FBI wszczęło w ich sprawie dochodzenie. Derek Chauvin usłyszał zarzut zabójstwa. Edyta Bieńczak Czytaj: RMF24.pl