Reklama

RMF FM: Tragiczny finał zaginięcia 9-letniej Maelys

​"Tragiczny finał sprawy zaginięcia 9-letniej Maelys", "Sprawdziły się najgorsze obawy" - tak nadsekwańskie media komentują fakt, że główny podejrzany - znajdujący się areszcie śledczym były żołnierz - przyznał się do zabicia dziewczynki, której od blisko pół roku szukała cała Francja.

Komentatorzy podkreślają, że rodzice 9-latki do końca mieli nadzieję, iż ich córka żyje. Niestety w samochodzie głównego podejrzanego - byłego francuskiego żołnierza Nordahla Lelandaisa - odkryto mikroskopijne ślady krwi dziewczynki.

Mężczyzna przyznał się do jej porwania w czasie wesela w miejscowości Pont-de-Beauvoisin we francuskich Alpach.

Wskazał miejsce w pobliskim lesie, gdzie zakopał jej ciało. Tam odkryto szczątki 9-latki.

Domniemany morderca będzie przesłuchany już dziś.  

Marek Gładysz

Reklama

RMF FM

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy