Nie możemy dłużej tolerować ataków na nasze dziedzictwo kulturowe - tak brzmi oświadczenie stowarzyszenia, zrzeszającego konserwatorów sztuki w Hiszpanii. Proboszcz romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Michała w mieście Estella na północny Hiszpanii chciał po prostu, żeby ktoś odświeżył i oczyścił z kurzu liczącą 500 lat postać świętego Jerzego na koniu. Intencją proboszcza nie była renowacja rzeźby - twierdzi agencja EFE. Zatrudnił nauczycielkę plastyki z miejscowej szkoły. Władze miasta oraz regionu Navarra zarzucają proboszczowi, że nie poinformował ich o planach. Nie byli więc w stanie zapobiec "katastrofie". Użyto nie tego rodzaju farby, co trzeba. Niewykluczone, że nie da się przywrócić dawnej świetności figury. Renowacja zabytkowej rzeźby to robota dla fachowca. Teraz przypomina Tintina z komiksu albo postać z kreskówki - powiedział w rozmowie z "The Guardian" burmistrz Estelli Koldo Leoz. Przy okazji media przypominają podobną historię z 2012 roku, kiedy to kompletny laik zabrał się za odrestaurowanie Ecco Homo. Świecka pracownica parafii w Borja Cecilia Gimenez sama chwyciła za pędzel, by odświeżyć twarz przedstawiająca Jezusa Chrystusa na XIX-wiecznym fresku. Jej dzieło znane jest dziś na całym świecie jako "Małpi Chrystus".