Dokument, którego treść jeszcze przed oficjalną publikację poznała dziennikarka RMF FM, to "Reflection Paper On The Future Of The EU Finances". Do ostatniej chwili ważyły się losy niektórych jego zapisów. KE przedstawia 5 możliwych scenariuszy dla unijnego budżetu po 2020 roku. Temat praworządności pojawił się dwukrotnie. "W debacie publicznej pojawiły się nowe sugestie, aby powiązać wypłaty środków z budżetu UE z praworządnością w państwach członkowskich" - czytamy w dokumencie. KE podkreśla rolę praworządności dla rozwoju biznesu i inwestycji. Na innej stronie dokumentu mówi o "wartości dodanej" unijnego finansowania właśnie w sprawach praworządności. Urzędnicy w KE, z którymi rozmawiała Katarzyna Szymańska-Borginon przyznają, że zapisy o praworządności są słabe, tym bardziej, że jeszcze niedawno było słychać groźby odbierania pieniędzy niepokornym krajom członkowskim UE. Rozmówcy dziennikarki RMF FM przyznają, że Komisja Europejska nie ma obecnie prawnej możliwości, żeby uzależnić fundusze od przestrzegania prawa. Rada Europejska nie stwierdziła naruszenia wartości unijnych w Polsce i prawdopodobnie nie stwierdzi, bo nie będzie jednomyślności w tej sprawie. W kwestii uwarunkowania funduszy nie było zresztą zgody w KE. Jak dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM, niektórzy urzędnicy argumentowali, że odbieranie środków uderzyłoby w zwykłych obywateli. Jeżeli KE nie zdecydowała się na uwarunkowanie funduszy w dokumencie "do refleksji", prawdopodobnie nie zrobi tego także w projekcie budżetu, który powinna przedstawić do końca tego roku (lub w pierwszej połowie przyszłego). (mn) Katarzyna Szymańska-Borginon