Grecki minister spraw wewnętrznych zapewnia w swoim liście z 1 września, że jego kraj dokonał napraw w systemie rejestracji uchodźców. Jego zdaniem powinno to zakończyć falę zarzutów, że Ateny nic nie robią. Minister przerzuca teraz winę na takie kraje jak Polska, twierdząc, że 7 751 wstępnie zarejestrowanych uchodźców czeka w Grecji na relokację do unijnych krajów, które nie odpowiadają na greckie apele. Nazywa to "godnym pożałowania" faktem. - Zachęcamy wszystkie kraje, żeby wypełniły swoje zobowiązania dotyczące relokacji uchodźców, zarówno tych z Grecji jak i z Włoch - skomentowała te skargi greckiego ministra rzeczniczka Komisji Europejskiej, Natasha Bertaud. Rzeczniczka przypomniała, że komisarz UE ds. migracji Dimitris Avramopoulos wysłał pod koniec lipca list do krajów członkowskich, przypominając im o ich zobowiązaniach oraz zachęcając do przyśpieszenia relokacji. Komisja oficjalnie twierdzi, że z relokacją "nie jest tak źle". Jednak prawie rok od decyzji żaden kraj UE nie wypełnił w 100 proc. swojej kwoty uchodźców, a Polska nie przyjęła nawet zapowiadanych wstępnie 100 osób. Relokacja okazała się fiaskiem – coraz częściej przyznaje się w Brukseli. (mpw) Katarzyna Szymańska-Borginon