Zaznaczmy, że Litwa, Rumunia czy Francja będą reprezentowane i przez premiera, i przez prezydenta. Wiemy także, że Lech Kaczyński fotografii nie odpuści. Francja skorzysta na polskim piekiełku Na sporze między a nie wszyscy muszą stracić. Zyskać może przewodząca Unii Europejskiej Francja. To jej może zależeć na tej kłótni i zablokowaniu naszych propozycji zmian w pakiecie klimatycznym. My produkujemy prąd z węgla i czekają nas gigantyczne opłaty i kupowanie limitów na emisję CO2. Na przykład od Paryża, bo jego ten problem nie dotyczy. Francja opiera się głównie na prądzie z elektrowni jądrowych. Nasze stanowisko może zostać więc delikatnie pominięte pod pozorem, że nie wiadomo, kto ma zabrać głos, bo nie wiadomo, kto przewodniczy delegacji. Może się też okazać, że polskie wystąpienie zostanie potraktowane jedynie jako oświadczenie, a nie oficjalne stanowisko, nad którym Unia musi debatować.