W sklepach na samym wybrzeżu nie ma dosłownie niczego. Ponad połowa stacji benzynowych w stanach New Jersey oraz Nowy Jork jest zamknięta. Przed tymi, które pracują i można na nich kupić paliwo formują się kilometrowe kolejki. - Nie mamy światła, paliwa w Jersey City, więc przejechaliśmy całą drogę tutaj i skończyło nam się paliwo po drodze. Musieliśmy iść na piechotę - skarżą się Amerykanie. Są wściekli, bo od władz oczekiwaliby czegoś więcej niż zapewnień, że wszystko wróci do normy. Najnowsze doniesienia mogą tylko pogorszyć nastroje mieszkańców USA. Służby informują, że w niektórych rejonach Nowego Jorku prąd zostanie włączony najwcześniej za 2 tygodnie. Na Atlantyku formuje się burza tropikalna, która może spowodować poważne zamieszanie w USA. Nie powinna być tak silna jak huragan Sandy, ale może uderzyć dokładnie w dniu wyborów - we wtorek 6 listopada.