"W waszym imieniu i pod waszym zwierzchnictwem obejmuję urząd 10. prezydenta Państwa Izrael" - oświadczył Riwlin, który 10 czerwca został wybrany na szefa państwa w głosowaniu w parlamencie. Zaprzysiężenie Riwlina nastąpiło w wyjątkowo krwawym dniu operacji izraelskiej prowadzonej w Strefie Gazy w odpowiedzi na ostrzał rakietowy ze strony Hamasu. Od rozpoczęcia ofensywy 8 lipca zginęło ponad 750 Palestyńczyków, w tym wielu cywilów. Po stronie izraelskiej śmierć poniosło 32 żołnierzy, dwóch cywilów i tajski robotnik. Funkcja prezydenta w Izraelu jest w głównej mierze ceremonialna, ale Peres stojący przez siedem lat na czele kraju zdecydowanie poprawił jego wizerunek za granicą - komentuje agencja AP. W ostatnich tygodniach Riwlin zapowiadał, że w przeciwieństwie do wyjeżdżającego często za granicę Peresa będzie skupiał się na sprawach wewnętrznych. Jednak według AP jego radykalne poglądy na temat konfliktu z Palestyńczykami mogą być dla niego obciążeniem. Riwlin sprzeciwia się powstaniu państwa palestyńskiego, za czym opowiada się wspólnota międzynarodowa, a nawet premier i szef Likudu Benjamin Netanjahu.