Delegacja prokuratury z Warszawy przyjechała do Rimini we wtorek w związku z wszczęciem również w Polsce śledztwa dotyczącego zgwałcenia młodej Polki i pobicia jej partnera przez czterech poszukiwanych wciąż sprawców - według doniesień - prawdopodobnie imigrantów z Afryki Północnej. Prokurator Rimini Paolo Giovagnoli, informując o ponownym przesłuchaniu Polaków z udziałem polskich śledczych, powiedział: "Polacy padli ofiarą bardzo brutalnego ataku. Może teraz, gdy szok mija, przypomną sobie jakieś nowe fakty". Prokurator zaprzeczył doniesieniom o tym, że policja dotarła do świadków napadu. Wyraził satysfakcję z dotychczasowej pracy włoskiej policji. Powiedział, że śledztwo idzie w dobrą stronę i wykluczył wprowadzenie w Rimini dodatkowych środków bezpieczeństwa. Włoskie media podały, że policja dysponuje portretami napastników dzięki komputerowemu przetworzeniu zapisu z różnych kamer monitoringu. Według agencji ANSA, sprawców napadu rozpoznał już na policyjnych zdjęciach obywatel Peru, którego w nocy z piątku na sobotę zaatakowała zapewne ta sama czteroosobowa grupa. Ranny mężczyzna został porzucony przy drodze. Poszkodowana para Polaków ma opuścić szpital w poniedziałek.