Rozmowy trwały około dwóch godzin. Szefowa amerykańskiej dyplomacji zapewniła Kadafiego, że Stany Zjednoczone nie mają "żadnych permanentnych wrogów" i podkreśliła, że doszło do postępów. Była to pierwsza od 1953 roku wizyta amerykańskiego sekretarza stanu w Libii. Kadafi przyjął Rice w miejscu zbombardowanym przez Amerykanów w 1986 roku w ramach odwetu za zamach terrorystyczny w Niemczech. Libijczyk podjął Rice w wypełnionym zapachem kadzideł pokoju, ubrany w białe szaty z zieloną broszą w kształcie Afryki. Potem oboje zjedli iftar - tradycyjny posiłek wieczorny, spożywany w ramadanie (dziewiątym miesiącu kalendarza muzułmańskiego) po całodziennym poście. Rice powiedziała na późniejszej konferencji prasowej, że spotkanie z Libijczykiem było "owocne". Zapowiedziała podpisanie porozumienia w sprawie wymiany kulturowej. Wyraziła także nadzieję na rychłe otwarcie w Trypolisie amerykańskiej placówki dyplomatycznej. "Stosunki od paru lat zmierzają w dobrym kierunku i myślę, że dzisiejszy wieczór wyznacza nową fazę" - podkreśliła. "Nakreśliliśmy dobre ramy dla naszych relacji" - dodała. "Wizyta Rice to dowód, że Libia się zmieniła, Ameryka się zmieniła, świat się zmienił. Jest teraz dialog, zrozumienie i porozumienie między dwoma krajami" - mówił na tej samej konferencji prasowej libijski minister spraw zagranicznych Abd ar- Rahman Szalkam. Libia do 2003 roku pozostawała na amerykańskiej liście krajów sponsorujących terroryzm. Wtedy Kadafi porzucił program produkcji broni masowego rażenia. Wizyta pani Rice jest wynikiem podpisania 14 sierpnia przez oba kraje porozumienia w sprawie odszkodowań dla libijskich i amerykańskich ofiar konfliktu libijsko-amerykańskiego z lat 80. W poniedziałek Kadafi ogłosił, że konflikt między Libią a Stanami Zjednoczonymi został "definitywnie zamknięty".