Agencja przekazała, że w rezultacie tego kroku granicy nie mogą przekroczyć m.in. ukraińscy żołnierze, którzy pełnili służbę na Krymie, a którzy zadeklarowali wolę wyjazdu na Ukrainę. RIA-Nowosti podała, że granicę zamknięto o godz. 16 czasu lokalnego (18 czasu moskiewskiego; 15 czasu polskiego). Urząd stałego przedstawiciela prezydenta Federacji Rosyjskiej w KOF ocenił zamknięcie granicy jako prowokację. "Chodzi o stworzenie napięcia w rejonie granicy" - cytuje agencja swojego rozmówcę. W sobotę rano rosyjskie media przekazały, że minister obrony FR Siergiej Szojgu w piątek wieczorem rozkazał dowódcy Floty Czarnomorskiej wiceadmirałowi Aleksandrowi Witko, by umożliwił przejazd z Półwyspu Krymskiego na terytorium Ukrainy pododdziałowi ukraińskich wojsk powietrznodesantowych, którego żołnierze chcą kontynuować służbę w Armii Ukraińskiej. Według agencji Interfax chodzi o pododdział elitarnej 25. oddzielnej brygady powietrznodesantowej, który na co dzień stacjonuje w Dniepropietrowsku, ale który od lutego ćwiczył na poligonie koło Symferopola. Wcześniej dowództwo sił samoobrony Krymu nakazało dowódcy ukraińskiego pododdziału złożenie broni, oddanie sprzętu wojskowego i opuszczenie Republiki Krymu. Ten odmówił. Szojgu rozkazał, by składającej się z 15 pojazdów wojskowych ukraińskiej kolumnie w drodze do granicy z Ukrainą towarzyszyła policja wojskowa Sił Zbrojnych FR. Władze w Kijowie i Zachód nie uznały przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej, a jej interwencję zbrojną w tym ukraińskim regionie oceniły jako agresję.