- Kardynał Keith O'Brien jest wyjątkowo uczciwym człowiekiem, a jego rezygnacja z mitry arcybiskupiej i z udziału w konklawe nie była wymuszona - mówił kardynał Murphy-O'Connor. Określał ją jako "decyzję sumienia" podjętą po to, by swoją obecnością na konklawe nie odwracać uwagi od sprawy najważniejszej - wyboru nowego papieża. Kardynał O'Brien był tradycjonalistą w sprawach tak oczywistych dla moralności katolickiej jak aborcja czy eutanazja. Wypowiadał się też przeciwko małżeństwom homoseksualnym i adopcji dzieci przez pary jednej płci. Był jednak zwolennikiem modernizacji Kościoła w innych kwestiach, jak wymóg celibatu, który uważał za nieuzasadniony teologicznie i szkodliwy. Na swej dzisiejszej konferencji prasowej 81-letni kardynał Murhy O'Connor stwierdził, że w Kościele katolickim musi dojść do reform i wybór nowego papieża zadecyduje o ich kierunku. On sam, z racji wieku, nie weźmie udziału w konklawe, a jedyny do tego uprawniony Brytyjczyk - i do tego zwolennik reform - Keith O'Brien - wykluczył się z niego sam w atmosferze skandalu, któremu nadal zaprzecza.