Projekt uchwały promowany był głównie przez przedstawicieli Rwandy i Niemiec. Stanowisko popierała także Bośnia i Hercegowina, a także większość państw Zachodu. Zgodnie z uchwałą Zgromadzenie Ogólne ONZ decyduje o ogłoszeniu 11 lipca Międzynarodowym Dniem Refleksji i Pamięci. Święto odnosić się będzie do tragicznych wydarzeń w Srebrenicy z 1995 roku i obchodzone będzie co roku. W tekście rezolucji czytamy, że kraje "jednoznacznie potępiają wszelkie zaprzeczenia" wydarzeniom z dni 6-25 lipca 1995 roku, kiedy to żołnierze Sił Zbrojnych Republiki Serbskiej zamordowały ponad osiem tysięcy bośniackich muzułmanów. W dokumencie wezwano państwa ONZ do "utrwalania ustalonych faktów, w tym poprzez swoje systemy edukacyjne". Jednocześnie w tekście potępiono jakiekolwiek "działania gloryfikujące osoby skazane przez międzynarodowe sądy". Rezolucja ONZ ws. Srebrenicy. Sprzeciw w Belgradzie i Moskwie Negatywne stanowisko do projektu rezolucji od samego początku jej powstania wyrażali przedstawiciele serbskich i rosyjskich władz. Jak tłumaczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, uchwała ma na celu "złamanie Serbów, którzy są zbyt niezależni w swoich działaniach" i wyrażają stanowisko przeciwne do Zachodu. - Nie da się wyjaśnić, czym w praktyce kierują się Europejczycy, promując tę ideę, z wyjątkiem jednego powodu, Serbowie są zbyt kapryśni, zbyt niezależni w swoich działaniach - stwierdził. - Nie poddają się żądaniom przyłączenia do sankcji wobec Rosji, nie chcą uznać niepodległości Kosowa, nie chcą, aby Kosowo stało się członkiem organizacji międzynarodowych - dodał. Podobnie w sprawie projektu wypowiadał się minister spraw zagranicznych Serbii Marko Djurić, który poinformował, że dokument nie ma poparcia wśród wielu krajów Europy i Azji, także tych muzułmańskich. Podkreślił jednocześnie, że według rządu w Belgradzie "ktoś chce nastawić sąsiadów przeciwko sobie i otworzyć stare rany na Bałkanach Zachodnich". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!