W poniedziałek Iran dokonał egzekucji na 69-letnim Jamszidzie Szarmahdzie. O zdarzeniu poinformowały w poniedziałek irańskie media, wywołując oburzenie w Niemczech i poza nimi. Szarmhad był wcześniej przez lata przetrzymywany w niewoli. Mężczyzna niemiecko-irańskiego obywatelstwa został w lutym 2023 roku skazany na karę śmierci za udział w zamachu bombowym, w którym zginęło 14 osób, a 300 zostało rannych. Oskarżono go również o przewodzenie organizacji terrorystycznej. Jego rodzina utrzymuje, że Szarmahd był niewinny. Śmierć Jamshida Szarmahda. Oburzenie na świecie Córka Sharmahda, Gazelle, która już wcześniej publicznie zabierała głos w sprawie swojego ojca, napisała w poście na X, że czeka, aż rządy Niemiec i USA dostarczą "konkretnego dowodu" jego śmierci. Dodała, że jeśli faktycznie dokonano egzekucji, jego ciało powinno "natychmiast zostać sprowadzone do domu", a irański rząd powinien ponieść "surową karę". Kobieta oskarżyła ponadto rząd niemiecki i amerykański o to, że porzucili jej ojca, który od 2020 roku przebywał w więzieniu. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz potępił egzekucję, nazywając ją "skandalem" i dodając, że "Jamshid Sharmahd nie otrzymał nawet możliwości obrony przed zarzutami podczas procesu". Głos w sprawie zajęła szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock, zdaniem, której zabójstwo "po raz kolejny pokazuje, jaki nieludzki reżim rządzi w Teheranie". Dodała, że Berlin wielokrotnie dawał do zrozumienia, "że egzekucja obywatela Niemiec będzie miała poważne konsekwencje". Baerbock wyraziła "szczere współczucie" dla rodziny Sharmahda. Zapewniła, że niemiecka ambasada w Teheranie pracowała "niestrudzenie" w jego imieniu. Reakcja organizacji praw człowieka. "Został porwany i skazany" Przewodniczący norweskiej organizacji pozarządowej Iran Human Rights (IHR), Mahmood Amiry-Moghaddam, nazwał egzekucję "przypadkiem pozasądowego zabójstwa zakładnika mającego na celu zatuszowanie ostatnich niepowodzeń republiki islamskiej". - Jamshid Sharmahd został porwany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i bezprawnie przewieziony do Iranu, gdzie został skazany na śmierć bez sprawiedliwego procesu - powiedział Amiry-Moghaddam. Zgodnie z informacjami organizacji zajmujących się prawami człowieka, w tym Amnesty International, Iran przeprowadza drugą co do wielkości liczbę egzekucji rocznie na świecie, zaraz po Chinach. Według IHR, tylko w tym roku w Iranie stracono co najmniej 627 osób. Organizacje praw człowieka oskarżają władze o wykorzystywanie kary śmierci jako narzędzia do wzbudzania strachu w społeczeństwie. Źródło: AFP, Interia.pl ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!