Łukaszenka powiedział, że białoruskie władze jeszcze ustalą, jaką rolę odegrała szwedzka ambasada w tym incydencie. Jego zdaniem sprawa przelotu szwedzkiego samolotu nad Białorusią wymaga odpowiedzi od Szwecji i Litwy zgodnie z międzynarodowymi standardami. "Jeśli tych odpowiedzi zgodnie z normami międzynarodowymi nie będzie, znajdziemy adekwatną odpowiedź na pluszowe sprawy" - groził Łukaszenka. " Litwa nie powinna siedzieć jak mysz pod miotłą lecz odpowiedzieć dlaczego udostępniła swoje terytorium, z którego doszło do naruszenia białoruskiej granicy (przez szwedzki samolot) - mówił Łukaszenka. Do zdarzenia ze szwedzką awionetką doszło na początku lipca. Kilka dni temu Białoruś poinformowała o nieprzedłużeniu szwedzkiemu ambasadorowi akredytacji. Szwecja z kolei poprosiła dwóch białoruskich dyplomatów o opuszczenie kraju. Kolejnym krokiem Mińska było odwołanie wszystkich pracowników swojej ambasady w Szwecji. Białoruś wystąpiła też do Szwecji o odwołanie do końca sierpnia pracowników jej ambasady na Białorusi. Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/Mińsk/łut/