Revol o Bieleckim: To mężczyzna mojego życia! Nigdy mu się nie odwdzięczę
Wyznanie może wydawać się zaskakujące, ale Elisabeth Revol nie mogła powstrzymać emocji, gdy znowu spotkała się z Adamem Bieleckim, jednym ze swoich wybawicieli po dramatycznej akcji na Nanga Parbat. "To mężczyzna mojego życia!" – przyznała z uśmiechem. A Bielecki, razem z Krzysztofem Wielickim, dostał specjalny medal od mera francuskiego miasta Grenoble.
Nie widzieli się od ponad roku. Od czasu, gdy na początku września 2018 francuska himalaistka przyjechała do Zakopanego na Spotkania z Filmem Górskim i mówiła, że "pod Nanga Parbat zdarzył się cud" i "to dzięki polskiej ekipie wciąż żyje".
Przypomnijmy, Revol została uratowana przez czwórkę Polaków (Adama Bieleckiego, Denisa Urubkę, Piotra Tomalę i Jarosława Botora) podczas brawurowej akcji na Nanga Parbat. Wspinającego się z nią Tomasza Mackiewicza uratować się już nie dało. Został w górach na zawsze.
Dzisiaj, spotykając ponownie Bieleckiego podczas prezentacji polskich filmów górskich w Grenoble, Francuzka poszła nawet krok dalej. Tak, jakby z czasem jeszcze bardziej doceniała to wszystko, co się wówczas stało pod Nanga Parbat.
- Jestem niesamowicie szczęśliwa, że możemy się znowu zobaczyć. I jeśli dzisiaj tutaj jestem, to właśnie dzięki niemu. Nasze relacje zdecydowanie wykraczają poza normalne ramy przyjacielskie. To mężczyzna mojego życia - mówiła Revol. Z lekkim przymrużeniem oka, bo nie tak dawno, przy okazji promocji swojej książki o akcji na Nanga Parbat ("Vivre", Żyć; tłumaczenie jest planowane również na język polski), wiele ciepłych słów wypowiadała o swoim mężu. Jean-Christophe Revol, na co dzień antykwariusz, to też pasjonat gór, choć nie wspina się, tak jak żona, w Himalajach.