Elisabeth Revol, która razem z Tomaszem Mackiewiczem wyruszyła na szczyt Nanga Parbat, prawdopodobnie doznała odmrożeń trzeciego i czwartego stopnia. Francuski specjalista od odmrożeń dr Emmanuel Cauchy, z którym konsultowano jej przypadek, przepisał kobiecie prostaglandynę - lek mający na celu powstrzymanie postępu choroby. Francuska himalaistka przebywała długo w niekorzystnych warunkach, a po akcji ratunkowej okazało się, że w Pakistanie nie ma leku, który pozwoliłby zminimalizować ryzyko amputacji. Na szczęście w posiadaniu lekarstwa był polski koordynator akcji ratunkowej dr Robert Szymczak. "Zainspirowany skutecznymi przypadkami leczenia odmrożeń prostaglandyną, zabezpieczyłem ten środek w apteczce polskiej wyprawy na K2" - mówił w rozmowie ze sport.pl lekarz. To dzięki niemu Francuzka, która obecnie przebywa w Sallanches, może mieć nadzieję na uniknięcie amputacji. O tym, czy będzie to konieczne, przekona się w przeciągu siedmiu dni. Wcześniej zostanie wykonane badanie rezonansem magnetycznym, które wskaże, gdzie nie dopływa krew. "Będzie dostawać silne leki rozszerzające naczynia krwionośne. W naszym partnerskim szpitalu w Genewie przejdzie procedurę natleniania w komorze hiperbarycznej. Przejdzie też procedurę oczyszczenia martwych tkanek, tak, by zastąpiły ją nowe" - powiedział dr Frederic Champly. Jak przyznaje dr Emmanuel Cauchy, kobieta czuje się dobrze. "Elisabeth cieszy się, że żyje" - przekazał mediom lekarz.