Żołnierz w jednym z tych transporterów, obecnie kontrolowanych przez rosyjskie jednostki zbrojne, przedstawił się dziennikarzowi Reutera jako członek ukraińskiej 25. brygady powietrznodesantowej z Dniepropietrowska. - Wszyscy żołnierze i oficerowie są tutaj. Jesteśmy chłopakami, którzy nie będą strzelać do własnego narodu - powiedział. Associated Press pisze ze Słowiańska, że jej reporter widział tam sześć transporterów opancerzonych z rosyjskimi flagami. Mężczyzna w jednym z tych pojazdów, który przedstawił się jako Andrij, powiedział, że służy w jednostkach powietrznodesantowych i że inni żołnierze również przeszli na stronę sił rosyjskich.Tymczasem Ministerstwo Obrony Ukrainy zaprzeczyło, jakoby tzw. prorosyjscy separatyści przejęli kilka ukraińskich transporterów opancerzonych w Kramatorsku na wschodzie kraju i jakoby ich załogi przeszły na stronę przeciwników władz.Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ogłosiła dzisiaj, że działaniami terrorystów na wschodzie Ukrainy kierują kadrowi oficerowie rosyjskiego wywiadu. Mieli oni wydać rozkazy strzelania do ukraińskich żołnierzy. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy powołuje się w tej sprawie na podsłuchane rozmowy tzw. separatystów. Oficerowie GRU mają też dowodzić żołnierzami rosyjskich sił specjalnych - specnazu, którzy kierują grupami dywersyjnymi.