O możliwości wstrzymania przez Rosję dostawy ropy na Białoruś od 1 stycznia poinformowała we wtorek agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła w rosyjskiej branży naftowej. Wstrzymanie dostaw rurociągiem Przyjaźń ma dotyczyć tylko białoruskich rafinerii, a nie odbiorców europejskich. Ewentualne wstrzymanie dostaw surowca byłoby konsekwencją przeciągających się negocjacji między Mińskiem i Moskwą w sprawie warunków zakupu surowca w 2020 roku - napisał Reuters. Od dostaw ropy są uzależnione białoruskie rafinerie w Mozyrzu i Nowopołocku, a produkty naftowe są głównym towarem eksportowym Białorusi. Łukaszenka szuka alternatyw Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka polecił zakończenie w ciągu kilku godzin negocjacji z Rosją w sprawie dostaw ropy i jednoczesne uruchomienie dostaw z alternatywnych źródeł w najbliższych dniach w celu zapewnienie niezakłóconej pracy białoruskich rafinerii. O wynikach narady z przedstawicielami sektora naftowego poinformowała agencja BiełTA. Wcześniej we wtorek oraz w poniedziałek Łukaszenka rozmawiał na ten temat przez telefon z Władimirem Putinem. W ramach toczonych obecnie przez Mińsk i Moskwę negocjacji na temat tak zwanej pogłębionej integracji w ramach państwa związkowego warunki dostaw surowców są jedną z najtrudniejszych i wciąż nie ustaloną kwestią.