Agencja wyjaśnia, że kolumna, złożona z dwóch transporterów opancerzonych, sześciu ciężarówek wojskowych i wojskowej koparki jechała przez tereny położone tuż przy granicy z tym regionem Ukrainy, który według władz w Kijowie zajęli żołnierze rosyjscy. Żołnierze siedzący na transporterach opancerzonych mieli ubrudzone twarze, na twarzy jednego z nich widać było ranę; jeden z pojazdów został uszkodzony i znajdował się na holu - przekazał reporter Reutera. Choć na żołnierzach ani na pojazdach nie widać było standardowych oznaczeń, to na śmigłowcu Mi-8, lądującym koło pobliskiego namiotu wojskowej pierwszej pomocy, widać było czerwoną gwiazdę. Jak zaznacza Reuters, symbol ten jest "spójny" z oznaczeniami wojskowymi Rosji. Kolumna poruszała się na wschód od strony granicy z Ukrainą w rejonie wsi Krasnodarowka w rosyjskim obwodzie rostowskim. Reuters uściśla jej lokalizację - było to 3 km od granicy, 30 km od miasta Starobeszewe po jej ukraińskiej stronie. Władze ukraińskie twierdzą, że Starobeszewe zajęli żołnierze rosyjscy, by wesprzeć prorosyjskich separatystów. Żołnierze widziani przez reportera mieli białe opaski na ramieniu lub na nodze. Jest to zbieżne - jak pisze Reuters - z relacjami mieszkańców rejonów wokół Starobeszewa; mówili oni o uzbrojonych ludziach o niejasnej przynależności widzianych w tej okolicy w ciągu ostatnich 48 godzin. Mężczyzna w mundurze w barwach maskujących, znajdujący się w obozie, gdzie stał namiot pierwszej pomocy, zapytany o białe opaski, powiedział: "to znaczy, że wszystko w porządku, że jesteś jednym z nas". Inny mężczyzna, również z białym materiałem przyczepionym do munduru powiedział reporterowi, że jest z rosyjskiego miasta Iwanowo. Stacjonuje tam - wyjaśnia Reuters - 98. Gwardyjska Dywizja Powietrznodesantowa sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Wszyscy rozmówcy odmówili jednak odpowiedzi na pytanie, czy służą w armii rosyjskiej.