Brytyjska agencja zauważa, że Hollande, krytykowany w kraju za brak inicjatywy w sprawie Ukrainy, spotkał się w czwartek wieczorem oddzielnie, w różnych miejscach w Paryżu, na roboczych kolacjach z prezydentem USA Barackiem Obamą i prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Zdaniem Reutersa, te oddzielne nieformalne spotkania świadczą do jakiego stopnia francuscy gospodarze dołożyli starań, aby drogi Obamy i Putina w Paryżu nie skrzyżowały się. Miało to nastąpić na życzenie Waszyngtonu. Źródła dyplomatyczne cytowane przez Reutersa są zdania, że jednym z głównych celów Hollande'a jest usunięcie wszelkich przeszkód na drodze do pierwszego historycznego spotkania na terytorium Francji prezydenta Rosji z prezydentem-elektem Ukrainy Petro Poroszenką. I to pomimo wciąż trwających na wschodzie Ukrainy walk między wojskami rządowymi i prorosyjskimi separatystami. Do spotkania tego mogłoby dojść podczas piątkowego lunchu za zamkniętymi drzwiami przywódców światowych w XVIII-wiecznym zamku Chateau de Banouville. Reuters podkreśla, że Hollande chce aby Putin i Poroszenko przynajmniej uścisnęli sobie dłonie, co byłoby symbolicznym wyrazem uznania przez Putina prawowitości wyboru Poroszenki. Zapytany czy spotkanie Putin - Poroszenko we Francji jest możliwe, Hollande odpowiedział twierdząco. "Zaprosiłem (Poroszenkę), tak więc powinien przybyć. Reprezentuje naród ukraiński, który wiele wycierpiał podczas II wojny światowej. Będzie obecny, podobnie jak prezydent Putin, który został o tym poinformowany". Według jednego z anonimowych współpracowników Hollande'a, spotkanie francuskiego prezydenta z Obamą było okazją do przedyskutowania jak wykorzystać "okazje w najbliższych dniach do spowodowania deeskalacji" napięcia na Ukrainie. Putin w udzielonych w środę wywiadach dla francuskich mediów powiedział, że "jest otwarty" zarówno na spotkanie z Obamą jak i z Poroszenką. "Nie zamierzam nikogo unikać" - powiedział rosyjski prezydent. Wcześniej - zaznacza Reuters - Obama zaapelował do Putina aby uznał nowy rząd Ukrainy, współpracował z nim i zaprzestał "prowokacji" przy granicy z Ukrainą. W przeciwnym razie zagroził ostrzejszymi sankcjami ze strony grupy G7. Brytyjska agencja podkreśla, że drażliwym problemem jest planowana przez Paryż sprzedaż Rosji francuskich okrętów desantowych Mistral (przystosowanych również do transportu helikopterów). Obama dał jasno do zrozumienia - podkreśla Reuters - że wolałby aby Paryż wstrzymał się z tą transakcją.