"Departament szuka informacji na temat Internet Research Agency LLC ('IRA'), Jewgienija Wiktorowicza Prigożyna oraz powiązań rosyjskich podmiotów i współpracowników za ich zaangażowanie w ingerencję w wybory w USA" - poinformował Departament Stanu USA, cytowany przez Reutersa. Za informacje wyznaczono nagrodę, która może wynieść do 10 mln dolarów. Stany Zjednoczone już wcześniej nałożyły sankcje na osoby i podmioty, które były powiązane z Jewgienijem Prigożynem, który odpowiadał za tzw. rosyjską farmę trolli. "IRA" to firma z siedzibą w Sankt Petersburgu, która zdaniem amerykańskiego wywiadu miała kluczowe znaczenie dla Rosji w sprawie wpłynięcia na wybory prezydenckie w 2016 roku. Zdaniem agentów amerykańskiego wywiadu Rosja starała się wpłynąć na wyniki wyborów zarówno w 2016 roku jak i cztery lata później. "Rosyjskie trolle" miały organizować akcje dezinformacyjne przeciw Hillary Clinton i Joe Bidenowi. Według medialnych doniesień akcjami mógł zarządzać sam Władimir Putin. Jewgienij Prigożyn jest zaangażowany w werbunek więźniów do walki Jak informuje rosyjskojęzyczny portal Biełsatu Vot-Tak, Jewgienij Prigożyn jest zaangażowany w akcję werbowania więźniów z kolonii karnych do walki na froncie w Ukrainie. Rosja może zmusić do walki nawet 20 tys. więźniów. Według relacji aktywistów odwiedził on kolonie karne m.in. w obwodzie riazańskim i w Petersburgu. Nazywany "kucharzem Putina" biznesmen jest sponsorem tzw. grupy Wagnera. Jego przydomek wziął się z faktu, że jego firma świadczyła usługi cateringowe na Kremlu. Oligarcha jest poszukiwany przez FBI.