Reunion: Znaleziono broń u domniemanego dżihadysty
Na należącej do Francji wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim został zatrzymany mężczyzna podejrzany o związki z Państwem Islamskim, w którego mieszkaniu znaleziono różnego rodzaju broń oraz materiały do produkcji koktajli Mołotowa. Podczas próby zatrzymania zaatakował i lekko ranił dwóch policjantów.
Poinformował o tym minister spraw wewnętrznych Francji Matthias Fekl.
Wcześniej w komunikacie prefektury Reunionu przekazano, że mężczyzna odmówił poddania się i wystrzelił w kierunku przedstawicieli sił porządkowych ze strzelby. Dodano, że funkcjonariusze "odpowiedzieli" i obezwładnili napastnika, który został zatrzymany.
Sprecyzowano, że mężczyzna ma dwadzieścia kilka lat i niedawno przeszedł na islam. Władze podejrzewają, że mężczyzna jest islamskim radykałem. W ramach śledztwa zatrzymano też matkę mężczyzny.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura ds. walki z terroryzmem w Paryżu.
Na zamieszkanym przez ok. 840 tys. osób Reunionie dominuje katolicyzm; muzułmanie (sunnici) stanowią ok. 2 proc. W czerwcu 2015 roku na wyspie rozbito dżihadystyczną siatkę kierowaną przez 21-letniego salafitę. Według danych prefektury, około 100 osób na wyspie władze uważają za islamskich radykałów.
7 maja we Francji ma się odbyć druga tura wyborów, w których o fotel prezydenta konkurować będą centrysta Emmanuel Macron i kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen.
20 kwietnia wieczorem w centrum Paryża w pobliżu Pól Elizejskich zamachowiec zastrzelił policjanta i ranił trzy osoby, w tym dwóch funkcjonariuszy i obywatelkę Niemiec. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.
Od krwawych zamachów w Paryżu z listopada 2015 roku, w których zginęło ok. 140 osób, Francja jest w stanie najwyższej gotowości. W związku z zagrożeniem terrorystycznym kilkakrotnie w kraju przedłużano stan wyjątkowy, który ma obowiązywać co najmniej do 15 lipca br.