Chicagowscy radni jednogłośnie (45-0) przyjęli w piątek ustawę w sprawie posiadania broni palnej, zaproponowaną zaledwie dzień wcześniej przez burmistrza Richarda Daleya. W myśl nowych przepisów, które wejdą w życie za 10 dni, zakazana będzie sprzedaż broni na terenie samego Chicago. Tylko jedną sztukę będzie można zarejestrować w ciągu miesiąca. Nie będzie można też nosić broni przy sobie - będzie musiała być przechowywana w domu. Władze miejskie w Chicago opowiedziały się za całkowitym zakazem wydawania pozwoleń na posiadanie broni osobom skazanym wcześniej za przestępstwa kryminalne, przemoc domową oraz tym, którzy byli karani (dwa lub więcej razy) za jazdę w stanie nietrzeźwym bądź pod wypływem narkotyków. By uzyskać pozwolenie na posiadanie broni, trzeba będzie ukończyć pięciogodzinny kurs, w tym jednogodzinny ze strzelania, który jednak nie będzie mógł odbyć się na terenie miasta. Za pozwolenie trzeba będzie co trzy lata płacić 100 dol. "To dobra i zgodna z konstytucją ustawa. Ludzie będą mogli bronić się w domu. Nikt nie zabiera wam broni" - powiedział radny z Chicago James Balcer.