Pytany przez stację telewizyjną France 3 o to, czy wśród zakładników było więcej obywateli Francji, minister powiedział: "O ile wiemy obecnie, był jeden Francuz, który niestety zginął, oraz obywatele Francji, którzy zostali uwolnieni". O tym, że obywatel Francji zginął podczas próby odbicia zakładników przez siły algierskie, a trzej inni zostali uwolnieni, MSZ Francji powiadomiło w piątek wieczorem. W sobotę, dwa dni po próbie odbicia zakładników nadal nie jest znana dokładna liczba ani los cudzoziemskich zakładników w In Amenas. Mauterańska agencja ANI podała w piątek, że w rękach porywaczy pozostaje siedmiu cudzoziemców. Źródła w algierskich siłach bezpieczeństwa powiadomiły o dziesięciu osobach, a wcześniej przedstawiciele Algierii informowali o około 30 osobach. W In Amenas w sobotę teren kompleksu gazowego, gdzie znajdują się budynki mieszkalne, zajmuje armia algierska. Porywacze zaś są na terenie zakładów z nieznaną liczbą zakładników. Armia otacza zakłady, z powietrza teren patrolują śmigłowce - podało radio algierskie. Według informacji z piątku porywacze domagali się negocjacji na temat przerwania francuskiej interwencji zbrojnej w Mali. Operacja sił zbrojnych Francji przeciwko islamistom na północy Mali rozpoczęła się 11 stycznia. Wojska francuskie wspierają armię malijską.