Prawnicy kandydata Republikanów na prezydenta USA domagają się wstrzymania wykonania werdyktu Sądu Najwyższego Florydy, nakazującego niezwłoczne ręczne policzenie tysięcy spornych głosów w tym stanie. Sąd Najwyższy na Florydzie nakazał wczoraj policzenie tysięcy spornych głosów w wyborach prezydenckich w tym stanie, czego domagał się w swojej apelacji sztab wiceprezydenta Ala Gore'a. Werdykt sądu, który zaskoczył większość obserwatorów w USA, jest ogromnym zwycięstwem Gore'a, które stwarza mu nadzieję na zmianę dotychczasowych oficjalnych wyników wyborów na Florydzie, a tym samym w całym kraju. Przyniosły one minimalną wygraną George'a W.Busha - republikańskiego rywala Gore'a. Sensacyjne orzeczenie zapowiada jednocześnie bezprecedensową w USA konfrontację polityczną, gdyż o wyborze prezydenta zadecyduje prawdopodobnie dopiero Kongres.