- Czas ucieka, rozpaczliwie ucieka, bo to pokolenie Niemców i Polaków, które ma lepszą świadomość tego długu niż nasze pokolenie, odchodzi. Uważam, że polski rząd powinien pójść z tym do międzynarodowego trybunału i przed nim pozwać Niemcy. Bo jest absolutnie jasne, że nie będą oni tolerować żadnych dyskusji na ten temat, zasłaniając się porozumieniem podpisanym w 1953 r. przez (Bolesława) Bieruta, który nie miał żadnej legitymacji, by reprezentować polski naród. Jeśli negocjacje zawodzą, trzeba szukać innych środków i zdecydowanie zachęcałbym polski rząd do pozwania Niemców przed międzynarodowym sądem" - powiedział Daniel Kawczynski, który wielokrotnie wskazywał, zarówno w Izbie Gmin, jak i w artykułach prasowych, na fakt, że Polska mimo największych zniszczeń, których doznała, nie otrzymała żadnych reparacji od Niemiec. Uprzedzając ewentualne kontrargumenty, że obecny czas, gdy trwa wojna na Ukrainie i potrzebna jest jedność Zachodu, nie jest właściwym momentem na składanie pozwu przeciw Niemcom, Kawczynski podkreślił, że zdecydowanie się z tym nie zgadza. "Zawsze słyszymy, że to nie jest właściwy moment i trzeba to odłożyć. Pamiętam, kiedy w 1989 r. Polska odzyskała wolność, pierwszym przywódcą, który przyjechał, był Helmut Kohl i wówczas wygłaszano w Polsce opinie: nie, to nie jest właściwy moment, żeby podnosić tę sprawę, bo potrzebujemy zachodniej pomocy. To samo było w czasie procesu wchodzenia do NATO, a później w czasie akcesji do Unii Europejskiej. Wygląda, że stale są uzasadnienia, że tej kwestii nie należy podnosić w danym momencie, bo spowoduje to jakieś komplikacje. Jeśli trzymać się dalej tej logiki, to nigdy się to nie stanie i największa niesprawiedliwość wobec Polski od ponad stu lat zostanie zapomniana i nierozwiązana" - przekonuje. Określił, że sytuacja, w której Niemcy zamierzają wypłacić Namibii odszkodowania za okupację tego terytorium - wówczas znanego jako Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia - a jednocześnie odmawiają rozmów o tym z Polską, którą kompletnie zniszczyli, jest "niedorzeczna". - To jest hipokryzja na ogromną skalę, bo Niemcy, jeśli im to pasuje, są gotowi do podjęcia negocjacji z Namibijczykami, ale jeśli im nie pasuje, nie zrobią tego. Oczywiście do tych podwójnych standardów przyczynia się fakt, że reparacje dla Namibii są tylko ułamkiem tego, co byłoby konieczne w przypadku Polski - zaznaczył Kawczynski. Daniel Krawczynski - jedyny poseł polskiego pochodzenia Odnosząc się do niedawnej wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, że uzyskanie reparacji od Niemiec będzie długą drogą, brytyjski poseł ocenił, iż nie musi tak być. - Jeśli wystarczające środki zostaną na to przeznaczone, ona nie musi być długa. Będzie dłuższa, jeśli mniej środków, mniej zasobów ludzkich i mniej uwagi temu zostanie poświęcone. Zatem można ją uczynić dłuższą lub krótszą w zależności od tego, ile zasobów się przeznaczy na prawników, do jakiego sądu to złożyć itp. Ale w innych sprawach rozstrzyganych przez międzynarodowy arbitraż widać, że to wcale nie musi zajmować wiele czasu - powiedział. Reprezentujący rządzącą Partię Konserwatywną Kawczynski jest jedynym obecnie posłem do Izby Gmin mającym polskie pochodzenie. Urodził się w 1972 r. w Warszawie, do Wielkiej Brytanii przyjechał w wieku sześciu lat. W Izbie Gmin zasiada od 2005 r.