W miniony weekend temperatury w Tajlandii przekroczyły 45 stopni Celsjusza po raz pierwszy w zarejestrowanej historii kraju. W stołecznym Bangkoku termometry wskazały maksymalnie 42 stopnie, lecz z powodu dużej wilgotności powietrza temperatura odczuwalna była znacznie wyższa. Media poinformowały o śmierci dwóch osób, a władze wydały ostrzeżenia przed ekstremalnym gorącem w 28 prowincjach. W północnych i środkowych Indiach skwar jak co roku pochłania ofiary śmiertelne. W połowie kwietnia 13 osób zmarło z powodu udaru cieplnego w czasie masowej imprezy w okolicach Mumbaju. Kilkudziesięcioro uczestników wydarzenia przewieziono do szpitali. Temperatury w stanie Maharasztra, w którym doszło do tragedii, sięgały 38 stopni, przy wysokiej wilgotności. Z powodu gorąca w co najmniej czterech indyjskich stanach tymczasowo zamknięto szkoły. W sześciu kolejnych zmieniono godziny zajęć. Upały w sąsiednim Bangladeszu były w ostatnich dniach największe od niemal 60 lat, a kierowcy w stolicy kraju, Dhace, narzekali na topiącą się nawierzchnię ulic. Blisko 40-stopniowe rekordy gorąca padły w Birmie, Laosie i Wietnamie. Cieplej niż zwykle o tej porze roku jest także w południowo-zachodnich Chinach, w Japonii i krajach Azji Środkowej. Służby medyczne wzywają mieszkańców, by unikali wychodzenia na zewnątrz w środku dnia, pili duże ilości wody i przebywali w zacienionych lub klimatyzowanych pomieszczeniach. Zalecane jest używanie parasoli i nakryć głowy oraz noszenie jasnej, przewiewnej odzieży. Lejący się z nieba żar uderza w azjatyckie rolnictwo oraz w sieci energetyczne. Zapotrzebowanie na chłodzenie prowadzi do wzrostu poboru elektryczności i przerw w dostawach prądu dla milionów osób. Ekspert: Upały będą częstsze W rozmowie z singapurską telewizją CNA profesor David Karoly, specjalista od klimatu z Uniwersytetu Melbourne, podkreślił, że choć wysokie temperatury pod koniec pory suchej są w niektórych częściach Azji normalne, to zjawisko przybiera skrajne rozmiary. - Globalne zmiany klimatu zwiększają ryzyko ekstremalnych temperatur, co czyni fale upałów częstszymi i bardziej intensywnymi - dodał. Badacz spodziewa się, że w nadchodzących latach - w miarę wzrostu średnich globalnych temperatur - fale upałów będą zdarzały się na coraz większych obszarach. Wskazuje, że miasta mogą się do tego zaadaptować, tworząc zacienione i klimatyzowane przestrzenie publiczne i sadząc więcej drzew. Z punktu widzenia państw kluczowe jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, zużycia paliw kopalnych i jak najszybsze przejście do gospodarki zeroemisyjnej - ocenił australijski ekspert. Z Bangkoku dla Interii Tomasz Augustyniak