Średnia globalna temperatura tegorocznego lipca była o 0,95 stopni Celsjusza wyższa od średniej XX-wiecznej, wynoszącej 15,8 stopni. Oznacza to, że był on najcieplejszym miesiącem w ostatnich 140 latach, czyli odkąd zaczęto prowadzić pomiary w 1880 roku - potwierdził comiesięczny raport NOAA o globalnym klimacie. Jak podano w raporcie, dziewięć z 10 najcieplejszych lipców odnotowano po 2005 roku, a pięć najgorętszych - w ostatnich pięciu latach. Tegoroczny lipiec był też 43. lipcem i 415. miesiącem z kolei o temperaturach globalnych powyżej średniej. Wcześniejszy rekord ciepła należał do lipca 2016 roku. Pierwsze siedem miesięcy 2019 roku również przekroczyło - o 0,9 stopnia - średnią dla tego okresu z XX wieku (13,8 stopni Celsjusza). Jest to druga najwyższa - na równi z pierwszą połową 2017 roku - wartość w historii. Rok 2019, biorąc pod uwagę pierwszych siedem miesięcy, okazał się też najcieplejszym rokiem w historii w większości Ameryki Północnej i Południowej, Azji, Australii, Nowej Zelandii, w południowej części Afryki, wielu regionach Pacyfiku, Atlantyku i w zachodnim rejonie Oceanu Indyjskiego. W Europie był to piętnasty z kolei rekordowo ciepły lipiec, a w wielu krajach podczas fal upałów termometry pokazały najwyższe temperatury w historii. Lód na biegunach topnieje W rekordowym tempie topniały też lody na obu biegunach. W Arktyce odnotowano najniższy w historii zasięg lodu morskiego - 19,8 proc. poniżej średniej z lat 1981-2010. Arktyka traciła w lipcu średnio 105 tys. km kwadratowych lodu dziennie. Wcześniejsze minimum padło w tym regionie w lipcu 2012 roku. Najmniejszy zasięg lodu morskiego w historii zarejestrowano też na Antarktydzie - było go o 4,3 proc. mniej, niż wynosi średnia z lat 1981-2010. To najniższa odnotowana w lipcu wartość od 41 lat. Według raportu, na mapie lipcowych temperatur znalazło się jednak też kilka "biegunów chłodu". Niższe od średniej temperatury zarejestrowano w niektórych regionach Skandynawii, a także w zachodniej i wschodniej Rosji. Cały raport dostępny jest tutaj