Pozew zbiorowy wniosło dziesięć tysięcy ludzi, którzy stracili krewnych, majątek i nieruchomości. Tak dużego pozwu zbiorowego i ugody w historii Australii jeszcze nie było. Śledztwo wykazało, że przyczyną pożaru były zaniedbane i uszkodzone linie przesyłowe firmy SP AusNet. Pożar wybuchł, gdy doszło do spięcia w rejonie Kilmore East na północ od Melbourne. Poszkodowani otrzymają równowartość ponad 460 milionów dolarów amerykańskich. - Nic nie złagodzi bólu po utracie syna, ale jest to jakaś ulga - mówiła w telewizji ABC jedna z pozywających Carol Matthews. W pożarze, który wybuchł 7 lutego 2009 roku zginęło 119 osób. Spłonęło ponad tysiąc domów.