Oznacza to, że jedno na 30 dzieci w Stanach Zjednoczonych doświadczyło w ubiegłym roku bezdomności, najwięcej od kiedy prowadzone są takie statystyki. Raport został przygotowany przez Narodowe Centrum ds. Bezdomności Rodzin (NCFH) w oparciu o dane ministerstwa edukacji (które szacowało liczbę bezdomnych uczniów szkół publicznych w USA na 1,3 mln) uzupełnione o informacje dotyczące dzieci w wieku przedszkolnym. Autorzy raportu za tak znaczący wzrost liczby bezdomnych dzieci winią wysoki wskaźnik biedy w USA, brak tanich, dostępnych mieszkań, skutki niedawnej recesji oraz różnice na tle rasowym i przemoc w rodzinie. Ostrzegli jednocześnie, że bezdomność dzieci będzie mieć druzgocące skutki na ich rozwój edukacyjny, emocjonalny czy zdrowotny, a także na pespektywy znalezienia pracy. Raport analizuje sytuację we wszystkich 50 stanach USA, oceniając, które najlepiej, a które najgorzej walczą z bezdomnością. Najlepiej wypadają stany Minnesota, Nebraska i Massachusetts, a najgorzej Alabama, Missisipi i Kalifornia . W Kalifornii, którą zamieszkuje jedna ósma populacji USA, problem bezdomności dzieci jest wyjątkowo poważny. Jest tu aż jedna piąta wszystkich bezdomnych dzieci, czyli prawie 527 tys. Te dane eksperci tłumaczą przede wszystkim wysokimi kosztami utrzymania w Kalifornii, a zwłaszcza rekordowymi cenami wynajmu mieszkań i jednocześnie brakiem inwestycji w tanie mieszkalnictwo.