W ostatniej chwili pilot poderwał maszynę i bezpiecznie wylądował kilkadziesiąt metrów dalej.Okazało się, że przed zderzeniem ze ssakiem uchronili go stojący na brzegu turyści, którzy machając informowali o niebezpieczeństwie. Pilot - jak sam przyznał - nie widział strumienia powietrza, który wydmuchiwał wieloryb.