Głosowanie rozpoczęto o godz. 8., a wstępne wyniki mają być znane ok. godziny 20. Według wstępnych danych, w referendum uczestniczyła ponad połowa ze 191 tysięcy Korsykan uprawnionych do głosowania. Na podstawie sondaży nie sposób przewidzieć rezultatów referendum. Dodatkowo poczucie niepewności wzmaga aresztowanie przed dwoma dniami korsykańskiego separatysty Ivana Colonny, podejrzanego o zamordowanie w roku 1998 w Ajaccio prefekta Claude'a Erignaca. Zdaniem obserwatorów, incydent przyczynił się do wzrostu napięcia przed referendum. Minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy nawoływał do głosowania za nowym statusem wyspy, zakładającym m.in. większą swobodę w sprawie podatków, ochrony środowiska i turystyki. Wskazywał pobliską Sardynię, należącą do Włoch, gdzie - jego zdaniem - autonomia obowiązująca od 1948 roku zapobiegła nastrojom separatystycznym i fali przemocy, która od lat 70. stała się udziałem mieszkańców Korsyki. Wynik referendum zadecyduje o losie polityki regionalizacji prowadzonej przez rząd premiera Jean-Pierre'a Raffarina. Celem tej polityki jest zaoszczędzenie środków, zracjonalizowanie służb i bardziej zdecentralizowane zarządzanie rejonem o wielkim potencjale ekonomicznym, ale o poziomie życia jednym z niższych we Francji.