"Będzie wybuch bomby w Waszej redakcji" - miała powiedzieć osoba, która zadzwoniła po południu do Le Soir. Natychmiast zdecydowano o ewakuacji całej redakcji. Policja zamknęła pobliskie ulice, otoczyła budynek i sprawdza, czy znajduje się w nim bomba. Anonimowy telefon redakcja otrzymała w czasie, gdy w Brukseli odbywał sie kilkutysięczny marsz pod hasłem "Razem przeciw nienawiści", w którym uczestniczyli politycy, dziennikarze, przedstawiciele organizacji muzułmańskich i żydowskich w Brukseli. Marsz milczenia zorganizowano w geście solidarności z Francuzami i upamiętniono 17.zabitych podczas ataków terrorystycznych w tym tygodniu w Paryżu. Belgia domaga się ściślejszych kontroli na granicach Przypomnijmy, że Belgia domaga się ściślejszych kontroli na granicach Unii Europejskiej. To reakcja na zamachy w Paryżu sprzed kilku dni, w których zginęło 17 osób.Belgijski minister spraw wewnętrznych już poinformował szefów MSW z unijnych krajów o stanowisku rządu w Brukseli. Ta sprawa ma być omawiana szerzej na nieformalnym spotkaniu ministerialnym pod koniec miesiąca. Belgia argumentuje, że wspólne próby walki z terroryzmem na poziomie europejskim na nic się zdadzą, jeśli granice nie będą pilnie strzeżone. Belgia domaga się ściślejszych kontroli na granicach zewnętrznych strefy Schengen. W niej samej szlabany już są podniesione i każdy, kto do niej wjedzie, później może swobodnie podróżować. W nagłych przypadkach, takich jak zamach terrorystyczny, kraje należące do strefy Schengen mogą bez pytania o zgodę wprowadzić kontrole na granicach wewnętrznych na 10 dni.