"Fidel Castro był szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji. Wniósł ogromny wkład w ustanowienie i rozwój stosunków rosyjsko-kubańskich, ścisłej strategicznej współpracy we wszystkich sferach" - napisał Putin w telegramie. Złożył w nim kondolencje Raulowi Castro i narodowi kubańskiemu. Putin ocenił także, że państwo, jakie zbudował Castro i jego zwolennicy - "wolna i niezależna Kuba" - stało się wpływowym uczestnikiem wspólnoty międzynarodowej i "inspirującym przykładem dla wielu krajów i narodów". Prezydent Rosji zapewnił, że imię przywódcy kubańskiej rewolucji stało się "symbolem całej epoki w najnowszej historii światowej". Ze swej strony premier Dmitrij Miedwiediew oświadczył w sobotę, że przyjazne stosunki między Rosją a Kubą były osobistą zasługą Fidela Castro. Szef rządu Rosji podkreślił, że kiedy w sierpniu przy okazji 90. urodzin Fidela Castro rozmawiał z nim telefonicznie, przywódca Kuby "żywo interesował się tym, co dzieje się na świecie i w Rosji". W swym komentarzu dotyczącym śmierci Castro, opublikowanym na Facebooku, Miedwiediew ocenił, że kończy się wraz z tym wydarzeniem cała epoka historyczna. Zapewnił, że zachowa w pamięci spotkania z przywódcą Kuby, którego określił jako "wybitnego człowieka". Kondolencje płyną z całego świata Jako pierwsi z kondolencjami pospieszyli przywódcy krajów Ameryki Łacińskiej. Prezydent Meksyku Enrique Pena Neto napisał na Twitterze, że Castro promował dialog między oboma krajami, a prezydent Salwadoru Sanchez Ceren podkreślił, że zmarły był jego wielkim przyjacielem. Do Hawany zadzwonił między innymi prezydent Wenezueli, najbliższego sojusznika Kuby. Nicolas Maduro mówił o tym w wystąpieniu do swojego narodu. "Rozmawiałem z Raulem i mówiłem mu, że wszyscy jesteśmy w bólu. To cios dla wszystkich rewolucjonistów świata" - mówił Maduro. Premier Indii Narenda Modi napisał na Twitterze, że Fidel Castro był jedną z największych ikon XX wieku w polityce, a prezydent Republiki Południowej Afryki Jacob Zuma podziękował zmarłemu przywódcy za wsparcie dla RPA w czasach walki z apartheidem. Hollande: Castro to postać XX wieku Prezydent Francois Hollande określił zmarłego przywódcę kubańskiego jako "postać XX wieku". Wyjaśnił, że chodzi mu o to, iż początkowo Fidel Castro uosabiał nadzieje związane z rewolucją kubańską, a potem - ogromne nią rozczarowanie. Francois Hollande podkreślił, że Castro był jedną z głównych postaci "zimnej wojny", którego epoka skończyła się wraz z upadkiem Związku Radzieckiego. Według Hollande'a, może on być dla Kubańczyków symbolem obrony przed narzucaniem dominacji z zewnątrz. Prezydent dodał, że Francja zawsze potępiała łamanie praw człowieka i krytykowała embargo nałożone na Kubę przez Stany Zjednoczone. Francois Hollande udał się do Hawany ponad rok temu. Był pierwszym przywódcą Francji, który odwiedził Kubę od czasu rewolucji. W innych opiniach dominują przypomnienia, że Fidel Castro był krwawym dyktatorem. Jedynie skrajna lewica z komunistami na czele chwali jego walkę z - jak to ujmuje - "amerykańskim imperializmem". Chińczycy żegnają "wielkiego przyjaciela Chin" Tak o zmarłym przywódcy kubańskiej rewolucji piszą tamtejsze media. Chiny i Kubę Fidela Castro łączyły bliskie relacje. Dziennik "Global Times" pisze, że dla wielu pokoleń Chińczyków Fidel Castro był "uosobieniem idealizmu" i "wojownikiem walczącym z niesprawiedliwością społeczną". Media przypominają wielokrotne wizyty Fidela Castro w Chinach, a także dwukrotnie spotkanie z nim obecnego przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga. We wrześniu tego roku z Castro spotkał się premier Chin Li Keqiang. Chińskie media piszą o Castro jako o przywódcy rewolucji. Obydwa państwa - Chiny i Kubę - łączą bliskie relacje, o których także dziś po śmierci Fidela Castro przypominają media. Reakcja Watykanu O śmierci Fidela Castro pierwsze z watykańskich mediów poinformowało radio. Rozgłośnia przypomniała, że zmarły były dyktator był przywódcą rewolucji, która obaliła reżym Batisty, i założył Republikę Kuby. Spotkali się z nim trzej ostatni papieże. Jan Paweł II odwiedził wyspę w styczniu 1998 roku, gdy Fidel Castro był jeszcze u władzy. Na Placu Rewolucji w Hawanie, pod portretami Che Guevary i Chrystusa, papież Polak rzucił wtedy hasło: "Niech Kuba otworzy się na świat, a świat na Kubę!". Cztery lata później, we wrześniu 2012 roku, w tym samym miejscu Benedykt XVI wezwał do zmiany stanowisk w polityce międzynarodowej i usunięcia przeszkód na drodze do współpracy, co było aluzją do napięć pomiędzy Hawaną i Waszyngtonem. Apel Jana Pawła II powtórzył na Kubie we wrześniu 2015 Franciszek, mimo iż dziewięć miesięcy wcześniej komunistyczna Kuba i Stany Zjednoczone przywróciły wzajemne stosunki dyplomatyczne, do czego doszło przy wydatnym udziale Stolicy Apostolskiej i samego papieża. Także na Kubie, 12 lutego tego roku, doszło do historycznego spotkania papieża Argentyńczyka z patriarchą Moskwy i Wszechrusi Cyrylem.