Administracja - ogólnie mówiąc - wykazuje duży optymizm, ale zaleca jeszcze ostrożność w ocenie sytuacji. Pentagon podkreśla, że wojska koalicji mogą jeszcze czekać ciężkie walki. Równocześnie coraz więcej mówi się o tworzeniu w wolnym Iraku administracji tymczasowej i staraniach o jak najszybsze sprowadzenie do tego kraju pomocy humanitarnej. Wciąż nieznany jest los Saddama Husajna i jego najbliższego otoczenia. Amerykański sekretarz obrony potwierdził wczoraj także doniesienia, że Syria pomaga zwolennikom Husajna w ucieczce z Iraku. Według Rumsfelda część z nich pozostaje na terenie wschodniego sąsiada Iraku, część wyjeżdża dalej. Rumsfeld przypomniał również wcześniejsze oskarżenia Damaszku o organizowanie przemytu broni do Iraku. Z terenu tego kraju pochodzili też bojownicy, którzy mieli walczyć z inwazją. Sekretarz obrony ostrzegł, że w interesie Syrii byłoby takich działań nie podejmować - nie pomagają one w rozwiązaniu sytuacji. Zapytany wprost, czy Ameryka rozważa jakieś kraje jako kolejny cel operacji wojskowej, Rumsfeld oświadczył, że nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia - na razie trwa wojna w Iraku.