W jednomyślnej deklaracji 15 państw członkowskich Rady Bezpieczeństwa powitało z zadowoleniem wstępne porozumienie w sprawie powołania takiego rządu i wezwało "wszystkie strony (konfliktu) libijskiego do wsparcia i podpisania tego porozumienia". Rada poleciła misji ONZ w Libii (UNSMIL) do "koordynowania pomocy międzynarodowej dla przyszłego rządu jedności narodowej". W deklaracji wyrażono zdecydowanie zastosowania sankcji wobec tych, którzy "zagrażają pokojowi, stabilizacji i bezpieczeństwu Libii". Wcześniej 6 mocarstw zachodnich (Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania i USA) opublikowało wspólne oświadczenie, w którym stwierdzono, że "zwłoka w utworzeniu rządu jedności narodowej jedynie przedłuży cierpienia narodu libijskiego i będzie służyć interesom terrorystów, którzy starają się wykorzystać panujący w tym kraju chaos". W oświadczeniu podkreślono, że społeczność międzynarodowa będzie wspierać taki rząd "w jego staraniach przywrócenia pokoju i stabilizacji w Libii i izolować tych, którzy nie będą respektować porozumienia politycznego". Mocarstwa zachodnie stanęły na stanowisku, że do Libii nie powinna być dostarczana żadna broń, z wyjątkiem zamówionej przez nowy rząd zgodnie z warunkami porozumienia politycznego. ONZ zaproponowała utworzenie w Libii rządu jedności narodowej w celu zakończenia konfliktu między obecnym rządem uznawanym na arenie międzynarodowej i samozwańczym konkurentem kontrolującym rejon stolicy kraju Trypolisu. Propozycja napotyka jednak na opór tego ostatniego. Wysłannik ONZ w Libii Bernardino Leon ogłosił już w nocy z czwartku na piątek skład proponowanego libijskiego rządu jedności narodowej. Jego premierem ma być Faiz Saradż. W rządzie będzie trzech wicepremierów, reprezentujących wschód, zachód i południe kraju. Dwa nieuznające się wzajemnie parlamenty i rządy toczą spór o władzę w Libii. Uznawany przez społeczność międzynarodową parlament (Izba Reprezentantów) wraz z rządem działa w Tobruku. Natomiast parlament w Trypolisie, Powszechny Kongres Narodowy, sprzyja radykalnym islamistom i nie jest uznawany na świecie. Libia znalazła się w stanie anarchii w następstwie walk między byłymi uczestnikami wspieranej przez NATO zbrojnej rebelii, która w 2011 roku obaliła dyktatora Muammara Kadafiego. Osią konfliktu jest rywalizacja o władzę polityczną i kontrolę nad bogatymi libijskimi zasobami ropy. Poza kontrolą skonfliktowanych ze sobą libijskich rządów znajdują się znaczne obszary kraju penetrowane przez powiązanych z Państwem Islamskim sunnickich ekstremistów. Panujący w kraju chaos i walki wewnętrzne doprowadziły do prawie całkowitego załamania eksportu libijskiej ropy. Ponadto Libia stała się jednym z głównych ośrodków masowego napływu migrantów do Europy.