Rzeczywiście - na oficjalnej stronie UE: www.europa.eu, na mapie Unii Polska zaznaczona jest na zielono - jako kraj, który zatwierdził Traktat z Lizbony. - Dlatego domagam się odpowiedzi, czy to tylko pomyłka urzędników, czy jakaś gra polityczna z Polską. A może ratyfikacja odbyła się w tajemnicy przed Polakami? - pyta Sylwester Chruszcz. - Z tego, co mi wiadomo, prezydent nie złożył jeszcze swojego podpisu pod ustawą ratyfikującą traktat - przypomina eurodeputowany. Z wątpliwościami posła Chruszcza na wszelki wypadek zwróciliśmy się do Kancelaria Prezydenta, ale ta potwierdza: w sprawie Traktatu z Lizbony nic się nie zmieniło i prezydent ciągle nie podpisał ustawy ratyfikującej. Konstytucjonalista, dr Ryszard Piotrowski, uspokaja: - Według polskiego prawa do uznania traktatu niezbędny jest podpis prezydenta. Bez tego ratyfikacji nie ma - podkreśla Piotrowski. Teraz europoseł Chruszcz w interpelacji złożonej do Komisji Europejskiej domaga się korekty tego błędu. Sprawę tajemniczej ratyfikacji traktatu na oficjalnych stronach UE próbowaliśmy wyjaśnić bezpośrednio w Brukseli. Rzecznik KE ds. instytucjonalnych Joseph Hennon zapewnił, że sprawdzi stronę i jeśli podejrzenia posła okażą się prawdziwe, zostaną naniesione odpowiednie poprawki. Polski parlament przyjął ustawę o ratyfikacji 1 kwietnia 2008 r. Od tamtej pory czeka ona na podpis prezydenta. Lech Kaczyński zapowiedział, że wstrzyma się z podpisem aż wyjaśni się sprawa ratyfikacji traktatu przez inny kraj - Irlandię. To państwo odrzuciło bowiem dokument w referendum, a do tego by wszedł w życie potrzebna jest zgoda wszystkich krajów UE.