Według trybunału, Mladić - nazywany "rzeźnikiem Bałkanów" - znacznie przyczynił się do popełnienia zbrodni wojennych w Sarajewie i osobiście wydawał rozkazy w sprawie ostrzału tego miasta. Przyczynił się również do ludobójstwa i popełnienia zbrodni wojennych w Srebrenicy, gdzie oddziały Serbów bośniackich w 1995 r. wymordowały ok. osiem tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Usunięty z sali rozpraw Mladić z powodu swego nieodpowiedniego zachowania został usunięty z sali rozpraw, gdzie w środę, 22 listopada, odczytany został wyrok w jego sprawie. Były dowódca wstał i rozzłoszczony zaczął krzyczeć na sędziów i oskarżać ich o kłamstwa. "Oni kłamią, wy kłamiecie. Źle się czuję" - mówił. Międzynarodowy Trybunał ONZ do spraw byłej Jugosławii skazał byłego dowódcę Serbów bośniackich na dożywocie. Wyrok 20 lat po wojnie Wyrok został ogłoszony ponad 20 lat po wojnie w Bośni i Hercegowinie (1992-95). Zginęło w niej ponad 100 tys. ludzi, a 2,2 mln musiało opuścić swoje domy. Proces Mladicia rozpoczął się w maju 2012 r. Akt oskarżenia "rzeźnika Bałkanów" zawierał 11 zarzutów, obejmujących ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym nadzorowanie oblężenia Sarajewa, podczas którego zginęło ponad 10 tys. ludzi, oraz masakry w Srebrenicy, która przez haski trybunał została uznana za ludobójstwo i była największą zbrodnią wojenną w Europie od zakończenia II wojny światowej. Trybunał uznał go za winnego 10 spośród 11 zarzutów. W ubiegłym roku prokuratura zażądała dla Mladicia dożywotniego pozbawienia wolności, podkreślając, że to generał wydał rozkaz zabicia muzułmańskich mężczyzn w Srebrenicy. Obrona domagała się uniewinnienia, argumentując, że Mladić nie wydał rozkazów i nie było go w Srebrenicy podczas masakry. Schwytany po 16 latach Mladić ukrywał się od zakończenia wojny bałkańskiej w 1995 r. Stany Zjednoczone oferowały pięć mln dolarów za informacje o nim, a serbski rząd był gotowy zapłacić 10 mln za wskazanie miejsca jego pobytu. Schwytano go 26 maja 2011 r. w miejscowości Lazarewo na północy Serbii. Mieszkał tam pod przybranym nazwiskiem. Niemal natychmiast po aresztowaniu Serbia zgodziła się na jego ekstradycję do Holandii, gdzie stanął przed Międzynarodowym Trybunałem ONZ do spraw Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii.