Plan będzie konsultowany z Rosją - zaznaczył Rasmussen i dodał, że system ten "broniłby całej naszej ludności cywilnej, a nie tylko nasze wojska". "Decyzja polityczna powinna zapaść na szczycie szefów państw i rządów NATO w Lizbonie w listopadzie. Następnie faza operacyjna powinna rozpocząć się stopniowo w 2011 roku" - wyjaśnił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego, który w piątek w Rzymie ma rozmawiać o szczegółach z władzami Włoch. Zapytany przez włoską gazetę, czy zostaną zbudowane nowe bazy przeciwrakietowe, Rasmussen odparł: "Myślimy przede wszystkim o bazach ruchomych; różnych środkach przechwytywania rakiet, rozlokowanych na okrętach, na morzach". "Poza tym rakiety, które przemieszczają się naziemnie" - oświadczył. "Bazy ruchome powinny być rozlokowane zgodnie z potrzebą danej chwili. I właśnie to nazywamy z (prezydentem USA Barackiem) Obamą podejściem elastycznym" - dodał szef NATO. Według Rasmussena, system ten będzie kosztował "mniej niż 200 milionów euro". "I to jest następna interesująca okoliczność; będziemy musieli połączyć systemy już istniejące" - powiedział sekretarz generalny Sojuszu. Obecną sytuację uznał za "dziwną" mówiąc: "Jest amerykański system obrony i są systemy niektórych państw NATO, ale tylko do obrony wojsk w polu. Teraz należy rozszerzyć tę ochronę na całą ludność cywilną naszych krajów" - oznajmił Rasmussen. "Jeśli podejmiemy tę decyzję, poprosimy Rosję o współpracę. Ona także stoi w obliczu tego samego zagrożenia" - uważa szef NATO.