Sekretarz generalny Anders Fogh Rasmussen powiedział, że udział Rosji w inicjowanej przez USA budowie systemu obrony przeciwrakietowej pomógłby w ożywieniu stosunków Moskwy z liczącym 28 członków Sojuszem Północnoatlantyckim. Fogh Rasmussen wskazał na "rosnące zagrożenie, jakie stwarzają irańskie rakiety średniego zasięgu, które są w stanie dosięgnąć Europy i części Rosji". Wypowiedź Rasmussena jest przygotowana, jak pisze AP, na sobotnie wystąpienie na Forum Brukselskim - dorocznej konferencji z udziałem wysokich rangą przedstawicieli polityki i gospodarki z Europy i USA. Uwagi Rasmussena zbiegły się z ogłoszeniem w piątek terminu podpisania przez USA i Rosję nowego układu o ograniczeniu strategicznych arsenałów jądrowych, który, jak utrzymuje Biały Dom, nie limituje obrony przeciwrakietowej. - Jeden bezpieczny dach byłby silnym politycznym symbolem, że Rosja jest w pełni częścią rodziny euroatlantyckiej - powiedział Rasmussen. Stosunki między NATO a Rosją sięgnęły najniższego poziomu po wojnie rosyjsko-gruzińskiej w roku 2008. Poprawiły się znacznie, gdy nowy prezydent USA, Barack Obama, zaapelował o "zresetowanie" relacji. Moskwa przyklasnęła decyzji Obamy, który wycofał się z planów swego poprzednika, zakładających rozmieszczenie elementów systemu obrony przeciwrakietowej w Europie, w tym w Polsce i Republice Czeskiej. Obecnie jednak, jak pisze AP, Rosję niepokoi alternatywny plan USA, a także plany rozmieszczenia w Polsce baterii Patriot.