Już rok temu 22-letni Senegalczyk, wytoczył dyrekcji kabaretu głośny proces. Twierdził, że nie został zatrudniony z "Czerwonym Młynie" bo miał za ciemną skórę. Okazało się wtedy, że garnki w kuchni kabaretu zmywają tylko i wyłącznie Murzyni, a klientów obsługują kelnerzy z krajów europejskich. Dyrekcja z Moulin Rouge twierdzi natomiast, że Senegalczyk nie dostał pracy kelnera, bo nie władał w wystarczający sposób językami obcymi i odwołała się od wyroku skazującego. Na rozprawie apelacyjnej prokurator znowu ponownie zażądał skazania sławnego kabaretu na karę grzywny.