Analitycy twierdzą, że nikt nie powinien oczekiwać większych korzyści wyborczych z raportu, ale liderzy i posłowie wszystkich partii są w równej mierze oburzeni tą kolejną zwłoką. Komisję powołano jeszcze w 2009 roku, aby zbadała podstawy prawne wojny irackiej, jej przebieg i wnioski z niedociągnięć. 6 lat później komisja czeka jeszcze na odpowiedź osób skrytykowanych w raporcie, w tym byłego premiera Tony'ego Blaira. Opóźniał on już poprzednio dochodzenie, odmawiając zgody na ujawnienie swoich prywatnych rozmów z prezydentem George'm Bush'em. Jak się podejrzewa, zagwarantował mu jakoby brytyjskie poparcie nie zasięgając opinii gabinetu ani parlamentu. Teraz komisja zapewnia jednak, że to nie Blair jest przyczyną zwłoki. Udział Wielkiej Brytanii w inwazji na Irak u boku Amerykanów budził kontrowersje od samego początku. Perspektywa wojny sprowokowała w Londynie największą demonstrację w brytyjskiej historii z udziałem miliona osób. Jeszcze przed inwazją pojawiły się też zarzuty, że premier Tony Blair mocno podretuszował raport w sprawie rzekomej irackiej broni masowej zagłady, aby uzasadnić wojnę. Jak wiadomo, potem okazało się, że Saddam Hussajn jej nie miał.