Litewski prezydent i jego współpracownicy są podejrzewani o kontakty z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi, powiązanymi z rosyjskimi służbami specjalnymi. Łącznikiem miał być biznesmen, Jurij Borisow. Paksasowi nie przysłużyła się odmowa składania zeznań. Prezydent zażądał przedstawienia mu pytań na piśmie, na które mógłby odpowiedzieć w sposób, który uznałby za najbardziej dogodny, czyli na przykład w wystąpieniu telewizyjnym. "Chciałbym się zdystansować od innych ewentualnych oskarżeń o przyjmowanie milionowych łapówek - od Juliusza Verne'a, Sinbada Żeglarza czy Jamesa Bonda" - napisał Paksas w specjalnym oświadczeniu w tej sprawie.